blog o ciąży

blog o ciąży

piątek, 9 maja 2014

Nocnik.

Dzisiaj doszedł. Mamy nocnik. Mało tego. Toś zrobił już swoje pierwsze siku na nocniku. Powiecie za szybko. Yyy nie sądzę. Tosiek siedzi już bardzo stabilnie. Od czasu do czasu zapomina się tylko, że nie zawsze za plecami czyha mama, że nie zawsze jest miękki materac i funduje sobie glebę do tyłu, ale siedzi pięknie. Z pozycji półleżącej podciągnięcie się samodzielnie do siadu nie stanowi dla niego problemu. I nie to że się przechwalamy sra ta ta ta, tylko argumentuję zakup nocnika. Jestem zdania, a raczej chciałabym aby Młody nauczył się korzystać z tego wynalazku jak najszybciej. Do roku czasu może załapie o co chodzi i jak tylko zacznie gadać coś tam coś tam, będzie wołał SIKU! W konsekwencji szybciej żegnamy się z pampersem itd. Taki jest boski plan.

Wybraliśmy. Nocnik LOCKING IKEA.

Nie gra, nie śpiewa, nie tańczy. Uważam te gadżety za zbędne, a wręcz rozpraszające. Chciałabym aby nocnik dla naszego Syna służył do załatwiania  potrzeb fizjologicznych, a nie do zabaw cyrkowych. Kolejną zaletą tego nocnika jest wysokie oparcie. To rozwiązanie dobrze się sprawdza przy takich małych Smrodach jak Toś, zawsze trochę podeprze plecy. Chociaż Toś i tak siedzi na tronie " na sztywniaka". Jakby kijek połknął. Jest tani. Ma praktyczny, wyciągany zielony pojemniczek, łatwy do umycia. Dla mnie super.

Tak jak już wspomniałam Antoniooo NA PEWNO za sprawą mojego popssiiiiikiwania psssiii pssssiiiii :D zaliczył dzisiaj pierwsze "odcedzanie kartofelków" :D Świadoma całkowitego przypadku tego wydarzenia. JESTEM Z NIEGO TAKA DUMNA. Sama myślałam, że się posikam z radości :P

A oto i nasz Król na swoim tronie.

Młody kombinuje bo to wygodna pozycja, wystarczy podeprzeć się nogami i można niczym Adam Małysz odbijający się z belki startowej usiłować stanąć na nogi. W mojej skromnej ocenie, prędzej czy później skończy się to gongiem na podłodze, ale ale ale... obym się myliła.

Poza przebojami nocnikowymi. No Toś szaleje. Mądrala rośnie okrutny. Nastąpił jakiś szał machania głową na prawo i lewo jak daje mu buziaka. Jakby chciał tak mocno odwzajemnić tego całusa. No nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale jest to przekomiczne. Ubóstwa wszelkiego rodzaju, sznurki, sznurowadła, nitki, wstążeczki, tasiemki, troczki. Do tego stopnia, że do daszka w spacerówce ma przywiązane dwie sznurówki. Ogólny szał. Bardzo lubi jak się go drapie po plecach. Wygina, wyciąga, wypycha grzbiet jak miziany kocurek. Spędzanie z nim czasu jest coraz bardziej aktywne, kreatywne. Już tyle rozumie. Mamy duże problemy ze spaniem. I w dalszym ciągu nie wiem, czy budzi go głód, czy ząb, czy po prostu potrzeba przytulanka. Aaa bo to Lepa jest, mówiłam? Moja Lepka Przylepka. Mi to graj bo uwielbiam go tulić, całować, tulić, całować. I nie wiem, czy Gówno małe się przyzwyczaił, bo kilka razy wylądował u nas w łóżku. Poczuła bestia, ciepło i bliskość cycka na wyciągnięcie ręki wręcz. A ja uległam, chociaż z reguły zdyscyplinowana byłam w tej kwestii akurat... to uległam, bo zmęczona jest. Padnięta. Nie mam już siły po prawie 7 miesiącach wstawać 3 razy w nocy, a tyle razy mnie budzi. I nie wiem czemu. Od 5:00 to już nie śpi właściwie. O 6:00 to ja już kawę piję. Właśnie zaczęłam już sączyć kofeinę, bo inaczej no nie idzie. I ot taka sytuacja.

Aaaah






9 komentarzy:

  1. nooo też jestem tego zdania, że nocnik to nie centrum zabawy, tylko służy do załatwiania.
    Ten nocniczek jest fajny, też właśnie się na niego czaję, ale stwierdziłam, że poczekam jeszcze i zacznę jakoś ... od przyszłego roku, nie licząc małych prób teraz latem. Przyznam szczerze, że mnie zabiłaś, że już zaczęliście się uczyć. Kurde flak, szybko.
    Ściskam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee tam szybko. Bez stresu. Jak się uda to siusiamy, jak nie to nie. Nie ma presji. Chcemy, żeby się szybko zaznajomił co i jak, tyle :)

      Usuń
  2. A to duży Tosiek już ! BRAWO ! Ja też chcę szybko zacząć z nocniczkiem ;) I też chcę zwykły do sikania a nie do bawienia ;)
    Z tymi pobudkami w nocy to nigdy się nie dowiesz o co kaman..
    Ale życzę zęba i dużo siku w nocniku ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Antośko z marchewą podbił moje serducho :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też planowałam córcie wcześnie sadzać na nocniczek. Ale poźno zaczęła siedzieć, stuknął roczek i dopiero teraz zaczynamy.

    OdpowiedzUsuń
  5. W pełni się z Tobą zgadzam, sama byłam uczona siadania na nocnik od razu jak byłam w stanie sama usiedziec(jakieś pół roku) i bardzo mnie dziwi widok 3letniego dziecka biegajacego nadal w pampersów . Pozdrawiam Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W pampersie *

    OdpowiedzUsuń