blog o ciąży

blog o ciąży

wtorek, 25 marca 2014

ooooch!

Ja ja mam czasami dość! Moje dziecko NIE ŚPI! Tzn. śpi, ale MARNIE! Było już dobrze budził mnie raz no max. dwa razy w nocy, a teraz go coś pogrzało i wracamy do koszmarnych początków, czyt. wstaje cztery razy!!! PADAM NA RYJ! Wnioski: mój Toś nie ma czasu również na spanie w ciągu dnia, booo przecież tyle atrakcji, matka się fajnie ze mną bawi, to po co! No po co? ŻEBYM MOGŁA NA DUPIE CHOCIAŻ NA CHWILĘ USIĄŚĆ?! No może. W związku z licznymi atrakcjami dziennymi, kąpiel, cyc i SRU! Toś też pada na twarz dosłownie. TWARZĄ W CYC. Nie najada się Gówniarzerka! Pogodziłam się zatem z butelką. Zaprzyjaźniamy się. Próbuje mnie ugłaskać. To nic złego. No taka porypana jestem. Idiotyczne poczucie  ONLY CYC! BEZEDURA. Na czym polega terapia? Nooo postanowiliśmy wprowadzić Tośkowi butlę po kąpieli, ale nie tam że samo mleko, kaszki mu dosypuje. Szybciej leci, bardziej nasyci, DŁUŻEJ POŚPI??? Nie! godzina 20:00 zasypia. Nażarnięty, aż się spoci hihi, odbeknięty... ŚPI! o 23:00 nooo czasami o 0:00 Meee, Łeee, Maaaaamiiii (nie wiem czy to możliwe, tak mi się wydaje mało tego TAK SŁYSZĘ buhaha) I wstaje. Cyc. Tulanko. Całowanko. Odkładam. Śpi kolejne 2h. I DAWAJ! No oszaleje. Nic nie działa. Zmieniłam taktykę. Kaszka przed kąpielą... booo po kąpieli nooo to już nie ma czasu na machanie łyżeczką. Po kąpieli MUSI SIĘ LAĆ! W innym wypadku ryk niemiłosierny. WiĘc! Kaszka przed kąpielą, kąpanie, CYC. No myślę napęcznieje mu w tym brzuszku na bank! Będzie spał! JASNE! Dzisiaj w geście desperacji przeglądam internet:
- za gorąco
- za chłodno
- niewygodnie
- coś ciśnie, coś drapie
- zęby
- się boi się lęka

NO NIE WIEM!

 W sypialni temperatura panuje idealna. Nawilżacze sracze. Za zimno? No ja śpię w gaciach i jest GIT. No ale Toś w bodziakach, bez zbędnych grubych śpiochów... no nie! to nie to. Nie wygodnie? OOOO już P. jest specjalistą" nie za ciasno, nie za mocno" No najlepiej niech mu z dupy spada! Szczerze wątpię. Zęby? ale budzi się bez wielkiego ryku. Coś na dole widać, ale palcem nie wyczuwam jeszcze. Dr. ostatnio przemówiła i rzekła, że do zębów jeszcze Hooo Hooo. No to czekamy. Z lękaniem to w ogóle niewypał, bo łóżeczko, a bardziej precyzyjnie Tośkową łapkę w przestrzeni międzyszczebelkowej mam na wyciągnięcie ręki. RATUNKU.

W ogóle zbliża się czas... może raczej okres "purple rain". Podkur****na chodzę ostro. Wyżywam się na P. Zbiera wszystko jak leci. W ogóle burdel się sam robi! Okna myłam znowu są zasrane! Młody cyrki urządza NIEMIŁOSIERNE przy ubieraniu na spacer, przy wkładaniu do wózka, najlepiej NIEŚ MNIE! No do bani. Niech ten czas nadchodzi, bo mam JA mam już dość i MNIE mają już dość. Oszaleje!

Ha i dzisiaj pierwszy raz dopadło mnie matczyne niedopatrzenie. Powiesiłam  Tośka na ramieniu. Usiadłam na fotelu. Komputer odpaliłam. Jedyna opcja, żeby coś w sieci zobaczyć. Zaczytana, nawet mnie nie zastanowiło czemu moje dziecko taaakie spokojne na tym mym ramieniu. A on tak lubi, bo auta przez okno może obserwować. Myślę: ALE JEŻDŻĄ! Naiwna! Spokój mego dziecka mnie w końcu zaniepokoił. Ja się odwracam a to Gówno małe wpiernicza kartki do drukarki które leżały na parapecie! Akcja reakcja. Uf tylko zaślinione. NO CELULOZY NIE TRAWIMY. Alternatywa dla marchewki. Nowe smaki, rozumiecie! Nie wiem jak Wasze pociechy, ale ja już siwa jestem. Nie wiem co to będzie jak ten Spryciarz pójdzie na nogi. Bateryjki w du... w tyłek i do przodu.

 A takie cudo na szmatach ostatnio dorwałam.


Zmęczona. Zorana wręcz. Niewyspana. ZOMBIE! Ale...  JAK GO NIE KOCHAĆ?

7 komentarzy:

  1. Mamusiu, musisz dać radę :) nikt nie mówił, że będzie łatwo ale powiem Ci że ja bym chciała być taka zmęczona dzieckiem niż leczyć się i czekać..
    Miło poczytać Twój post a oczka Synka są przeurocze :)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak go nie kochać - chociażby za te oczyska :)
    Dasz rade ! No, bo kto jak nie Ty ? :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciężko, jak noce nie przespane. Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  4. No dobra uśmiałam się, znam aż zbyt dobrze, z tym, że nasz mały szatan śpi po 11 godzin i się wysypiam, za to w dzień daje mi w kość, numer z kartkami, nie powiem, genialny. Dajesz Tosiu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobre ze śmiechem i bardzo dobrze:) a to wszystko minie- mój ma 15 mcy i licząc przez te 10 mcy różnicy Toś twój da ci po D*** jeszcze dobre 20 razy- zacznie sie turlac nie bedzie spal- zaczna zeby wychodzic nie bedzie spal - zacznie raczkowac nie bedzie spal- zacznie siadac nie bedzie spal- uczuli go nowe mleko nie bedzie spal- zacznie wstawac nie bedzie spal-zacznie nabijac sobie guzy podczas biegania bedzie darl buzie pol nocy ale powie MAMA bedziesz cieszyc sie jak glupia:) pozdrawiam i wytrwalosci zycze :) odespisz jak sie wyprowadzi z domu :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochane Wy moje! Wiem, że dam radę, ale wypluć gdzieś muszę. Moja rodzicielka powiedziała mi wczoraj, że ja za miękka jestem, że muszę mu czasami powiedzieć NIE, że czasami może poleżeć sam w łóżeczku...że nie cały czas na rękach, bo rypnę. Ale to nie tak. Ja go za bardzo kocham. Można za bardzo kochać? Myślę, że nie. Fakt. Młody to zaczyna wykorzystywać.Czasami go nie noszę :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta mina na ostatnim zdjęciu... Powalająco urocza! :)

    OdpowiedzUsuń