blog o ciąży

blog o ciąży

wtorek, 15 lipca 2014

9!




i kolejny miesiąc...

Rozwój na maksa! Dużo się dzieje. Czas mknie. Nie mam siły, nie mam czasu. Nie sypiam. Cycka odstawiłam. Zęby idą - sztuk 4 już mamy. Gryzie matkę niemiłosiernie, ojca nie! Raczkuje jak szalony. Wstaje jak szalony...wszędzie i przy wszystkim. Mądrala, mądrala, mądrala! 

Może czemu nie sypiam? bo odstawiłam cycka. Czemu odstawiłam cycka? bo tak! Mleka już tyci tyci, a on sobie z niego już tylko smoka, gryzaka robił. Zdałam sobie sprawę, że z każdym miesiącem będzie nam coraz ciężej się z nim rozstać, więc WIO! Teraz się męczę z Panem grzebalskim, on dobrze wie gdzie mamine cycki są! Szarpie, wyciera się, CHCE! A nie ma! Tłumaczę, że oddałam, że pożyczyłam, że nie mam. Niby już zapomina, bo to już ponad 2 tygodnie pt.: ZERO CYCKA! ale tak zapomina, żeby przy drzemce sobie przypomnieć i dawaj! Najgorsze jest to, że nauczyłam...przyzwyczaiłam może zasypiania przy cycku, bo milutko, bo fajniutko, bo wygodniej i masz babo! Teraz muszę mieć zawsze pod ręką butlę z wodą, bądź herbatką, w innym razie RYK- zdzierają mnie ze skóry, nakręci się Panicz i wtedy to dopiero ciężko go uspokoić. Więc pożegnaliśmy się z cyckiem, a tym samym matka się alkoholizuje :D Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku, ale jako średni zwolennik piiiiwwa to powiem Wam, że dobre było, to pierwsze, po 18 miesiącach Yyyhhmm. 

Młody z cyckiem czy bez dalej beznadziejnie śpi, a tym samym ja nie śpię wcale. Jak tak dalej pójdzie to wykituje na jakąś sąsiednią planetę, bo NIE WYRABIAM! Oduczamy go też spania z nami, więc już w ogóle pół nocy wyje do księżyca. Po trzech nocach jakby zaczynał kumać, że ok, nie chcą mnie tam, mogę spać sam, w końcu jestem już duży bla bla bla. Ja 3 kawy dziennie to minimum trzepię. Serce mi już siada, ale co, życie. Noce do bani, to czasami staram się z nim odespać w dzień, bo w innym razie padłabym jak mucha. 

No i co? Chciałabym być tu częściej, ale nie mam kiedy. Nie mam siły pisać po nocy, już ledwo widzę literki na klawiaturze, a jest 22:22 :D Już 22 minuty temu powinnam spać. godzina zero. Także w nocy nie piszę, w dzień nie mam kiedy bo Mój jest absorbujący w 100% i nie wadzi mi to, a wręcz przeciwnie. Jestem typem matki, która na czworaka biega z dzieckiem po mieszkaniu, robi akuku zza framug, chowa się w łazience i chcę z nim spędzać każdą chwilę. Także nieobecność mą uznaję za usprawiedliwioną. Wyjątkowo przypadła mi do gustu formuła instagrama. Szybko, teraz, już i koniec. Także zapraszam!

Moje 9-miesięczne cudo: Pierwsze zdjęcie tylko opiszę, bo myślę że sytuacja tego wymaga, a mianowicie mój Luby oswaja dziecko swe z piłką. Nie wiedzieć czemu Toś boi się piłki. Już mniej po oswojeniu, nawet jej dotyka. Reszta zdjęć raczej jasna.





9 komentarzy:

  1. Oj mało Was tu ostatnio, mało... A mi się tak tęskni do Was.
    Dobrze, że choć na fejsie czasami Was pooglądam, bo instagrama jakoś nie ogarniam ( nie chce, jakoś mnie to nie rajcuje ).
    A Tośko śpiący na krzesełku do karmienia po prostu rozczulił moje serce <3
    Duużo cierpliwości, sil i wytrwałości życzę Ci matko : *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepraszaj :*
      W sumie swoją drogą, jeśli Twoje posty pojawiają się tak rzadko, to aż się czeka z utęsknieniem i pochłania notkę w kilka sekund :) Nie mniej - wolałabym czytać Cię częściej :P

      Usuń
  2. No właśnie, reprymenda za nieobecność :) Żałuję, że nie dałam znać, że będziemy w Waszych okolicach, może udałoby się spotkać. Kto wie, może jeszcze we wrześniu się uda?

    OdpowiedzUsuń
  3. jak mogłaś odstawić PANICZA od cycka? jesteś złą matką! lowe no wiesz. idzie jak szalony, oni z Polsonem takie kombinatory dwa. Ja za to korzystam z ciszy bo Polson poszła spać o 23, oszalała. Pij browary Matka, całujemy

    OdpowiedzUsuń
  4. oj, ja też przymierzam się do odstawienia i mnie to przeraża, bo też nauczyłam małą zasypiania przy cycusiu...;/ fuck! nie będzie lekko z tego co piszesz:) no a jesli o rozwój chodzi to u nas to samo, szał raczkowania i wstawania i chodzenia trzymając pod paszki hehe no i zabawa w a kuku jest namber łan!;p Zocha sama sie chowa i czeka żeby ją wołać, wtedy się wyłania z jakiegoś kąta heheh:) pozdrawiam serdecznie, Sylwia i Zosia PS. Toś jest boski:);*

    OdpowiedzUsuń
  5. szaleństwo, co? Kaja też wariuje, wszędzie jej pełno… ;)

    OdpowiedzUsuń