blog o ciąży

blog o ciąży

niedziela, 15 czerwca 2014

15.06.14

Matka mistrzu photoshop'a, Tosi w pierwszych butach
Pięknie wyszło. Osiem miesięcy. Nasze dziecko to DZIECKO! To nie maleństwo, które leży, je i pierdzi. Nasze dziecko to już mały, rozumny, wymagający, chcący już chłopiec. Mój Syn staje się moim ulubionym we wszystkim. Jestem nim wiecznie nienasycona. To to to to moje kochane już brawo bije, papa robi (od dzisiaj), na nogach stoi, RACZKUJE! Oszalał. Dzisiaj przy pedałowaniu do zabawek po naszym łóżkowym materacu, a śmiga jak szalony poryczałam się jak stara! Przetarłam nosa tetrą, ale to wyczerpujące do granic wytrzymałości nawet czasami zajęcie jakim jest troska nad takim cwaniakiem przynosi ogromną satysfakcję, kiedy obserwuje się jego nowe wyczyny, osiągnięcia. Nasza fałdka waży już 11 kg ważony z mamusią i zaczynamy ubierać się w 80 :D W dalszym ciągu mamy dwa zęby i jak na razie nie zbiera nam się na więcej. Tosi jeździ sam z tyłu. Je jak szalony, prawie wszystko więc łatwiej byłoby mi wymienić czego jeszcze NIE je. Co do butów jeszcze wrócę. Zostałam już wyedukowana, że to co wybrałam to raczej takie "srakie byle jakie" i się z tym muszę zgodzić. To zakup nie planowany. Zupełnie przypadkowy. Deichmann. 40 zł. Przede wszystkim tu dziewczyny, inne mamy, doświadczone w tych pierwszych krokach zwróciły uwagę na kilka istotnych faktów z którymi trudno się nie zgodzić, ale... wytłumaczę ten zakup jeszcze i tu: do chodzenia jeszcze, jeszcze. Chciałam, żeby zaczął się "przyzwyczajać" bo to dziecko na skarpetach wychowane do tej pory. Toś ma PĄCZKI zamiast stóp i jakie, które, KAŻDE buty w palcach już się zatrzymują i dalej NIE IDZIE! Ten sandał co mu kupiłam bym jedynym modelem który się dopiął, bo ma 3 paski regulowane. Dwa górne- rzep, przy palcach zapinane. Chcę żeby zaprzestał tego swojego nawyku spinania? ściągania? PODKURCZA to jest dobre określenie, on strasznie podkurcza paluchy. Po nałożeniu jakimś cudem buta, prostuje te swoje rozczapierzacze. Rwie się na te nogi okrutnie, a w tym pierwszym obuwiu stopa zawsze sztywniejsza. 
Kochany jest.

Driver :)

Głodomor. Wiecznie poluje. Wiecznie by coś mielił w paszczy :D
Plasku Plasku!


poniedziałek, 9 czerwca 2014

Jak zwykle.

Jak zwykle nie mam czasu. Szczerze, zastanawiam się jak co niektóre mamy znajdują czas na regularne wpisy. To znaczy to super jest, ale ja nie wyrabiam. Może dlatego, że Mój sypia tylko na spacerach i w wyjątkowych sytuacjach TERAZ, czyli w przedziale godzinowym 9-10, dlatego streszczam się jak mogę, żeby czymś się z Wami podzielić. Dużo się też działo. Byliśmy nad morzem. W końcu. P. obiecał i pojechaliśmy. W naszym wypadku urlopy w sezonie odpadają, przez nawał pracy jaki ma P. w sezonie, więc WITAJ MORZE na przełomie maja i czerwca. Dla mnie super. Ludzi mało, cena za lokum fantastycznie, Tosi za darmo, browar z rybą standardowo za drogi, ale to się chyba nigdy nie zmieni. Dobrze, że ja w dalszym ciągu na herbacie ;) Także morze. Co tam, co tam. Tosi nagminnie chce STAĆ. Wszystko robiłby na stojąco. Ostatnio nawet jadłby na nogach, kąpał się na nogach nosz masz Ci babo syna stojącego. MAM! " ojjj niedobrze, dziecko powinno raczkować" " to lepsze dla jego rozwoju" " nie stawiaj go" "niech próbuje raczkować" KIEDY ON NIE CHCE. Nie będę go torturować, kiedy on chce inaczej. Raczkowanie za nudno, za wolno, nie dla niego. Matka jego, czyli ja już od 9 miesięcy śmigałam na nogach. Nikt mnie nie zatrzymał hihi ;P OK! Jak rypnęłam na dupę to trzeba mnie było podnieść, nie potrafiłam sobie podraczkować, chwycić się tego czy tamtego, wstać i iść dalej. NIE MA CZASU! I tak całe życie, wszystko muszę mieć na teraz i na już. Obiad robię szybko, make-up i włosy robię szybko, chodzę szybko, sprzata szybko i on jest identyczny i co mam zrobić. Dobrze chociaż, że jak on taki narwany jest i będzie i ja narwana, to może za nim zdążę hę? Cieszę się, że mam takiego małego klona. Wózek kupiliśmy nowy. Zupełnie przypadkowo, bo u P. w pracy wysyp narodzin niemowlęcych i ktoś, kiedyś "chcecie sprzedać wózek?" Sprzedać, znaczy kupić nowy! WCHODZĘ W TO! I mamy. Quinny buzz 3. Nie nowy, bo używany, ale w stanie dobrym. Nie stać mnie na ten model wózka w wersji NEW, ale jestem zachwycona. Internet rozpisuje się jakie to on nie ma wady bla bla kosz na zakupy za mały, siedzisko kubełkowe, daszek nie zasłania dziecka itd. itd. itd. Wiedziały gały co brały. JEST MEGA LEKKI! Właściwie sam jedzie. Dla mnie to jest ważne. Oczywiście dobro Młodego też, ale wcale daszek nie jest za mały, siedzisko kubełkowe jest boskim rozwiązaniem no ogólnie Tosi zachwycony. Ma dorosłą spacerówkę HA! i dorosły fotelik też. Bo jak sprzedajemy wózek to też z nosidłem 0-10kg. Pojechaliśmy kupiliśmy mu 9-36 kg. Jeździ teraz Gonzooo sobie z tyłu. SAM nawet ostatnio! oooo wstał! to może kilka zdjęć .











no to hej! idę karmić głodomora!